Dzień Dziecka 2020 - bajka o Odnalezionym Królestwie

Nasi najlepsi i jedyni na całym świecie uczniowie i dzieci!

Przez wiele, wiele lat my wszyscy tutaj panie i panowie w naszej szkole byliśmy jak królestwo zza siedmiu gór i zza siedmiu mórz, gdzie nikt nigdy nie widział Prawdziwego Małego Dziecka. Uczyliśmy w naszej szkole Dużych i Poważnych Uczniów, przed którymi stały Duże i Poważne Wyzwania, przygotowywaliśmy ich do radzenia sobie z Dużym i Poważnym Światem i tak naprawdę Prawdziwe Dzieci widywaliśmy tylko na obrazkach. Nie było nam wcale smutno z tego powodu, gdyż byliśmy Bardzo Poważni i bardzo Duzi, i mieliśmy bardzo Poważne Problemy, ponieważ stały przed nami Bardzo Poważne i Duże Wyzwania. Dlatego nie wiedzieliśmy, czym jest prawdziwy smutek z tego powodu, że Prawdziwe, Małe Dzieci widuje się tylko na obrazkach. Ja, jako król tego królestwa, byłem tak bardzo Zajęty, Poważny i Duży, a nawet Wielki i Ogromny, że nie rozpoznałbym Prawdziwego Małego Dziecka nawet wtedy, gdyby weszło mi na głowę. Całymi dniami ja i moje koleżanki Panie Duże Nauczycielki sporządzaliśmy tylko Bardzo Ważne Dokumenty, odbywaliśmy Bardzo Ważne Narady, mówiliśmy o Bardzo Poważnych Sprawach i wyjaśnialiśmy Dużym Uczniom jak Bardzo Poważny, Wielki i Trudny jest świat, nie wiedząc nawet, jak smutno jest w naszym królestwie.

Ale przyszedł taki dzień - od tamtej chwili nazywamy go Dniem Dziecka, kiedy w naszej Szkole - Królestwie pojawiły się Bardzo Małe Istoty. Biegały, krzyczały i wydawały przenikliwe dźwięki, które Poważni Specjaliści od Poważnych Spraw w naszym królestwie nazwali Śmiechem i Radością, i wyjaśnili nam, że te małe istotki to Prawdziwe Dzieci. Małe istotki natychmiast napełniły nasze królestwo taką ilością Śmiechu i Radości, a także Rwetesu, Wesołości i Miłości, że pękły nam uszy, oczy rozjechały się na wszystkie strony, a serca zaczęły naprawdę bić, a nawet łomotać. Długo siedzieliśmy na podłodze, bezradnie rozglądając się dokoła. Ja, jako król tego królestwa, musiałem jednak coś na to poradzić. Sprowadziłem więc do naszego królestwa Dobre Wróżki, mnóstwo Dobrych Wróżek, żeby swoimi Dobrymi Czarami zamieniły Radość, Rwetes, Śmiech i Miłość Prawdziwych Dzieci w jeszcze więcej Radości, Śmiechu, Rwetesu i Miłości, ale aby przy okazji wyszło z tego także coś pożytecznego, bo takie jest zadanie króla.

Wszystko pięknie się udało, a dziś mogę już Wam wyjawić tajemnicę, że Dobre Wróżki to właśnie wasze Panie Wychowawczynie i Nauczycielki, zaś nasze królestwo lśni wszystkimi kolorami Wesołości i stało się prawdziwym królestwem Śmiechu i Radości, w którym Bardzo Poważne Sprawy zamieniły się w Dobre Czary, a Dzień Dziecka jest każdego dnia, kiedy jesteście z nami.

I wcale nie trzeba już szukać naszego królestwa za siedmioma górami i siedmioma morzami, bo jest ono zawsze tam, gdzie Wy.

I życzę Wam, a właściwie jako król, życzliwie i łaskawie nakazuję, aby pozostało już tak na zawsze.

Wasz król