Mikołaju, Mikołaju...
Chociaż za oknami brak śniegu, to nastrój świąteczny zagościł już w klasie III. W oczekiwaniu na Boże Narodzenie od początku grudnia, codziennie realizowaliśmy w klasie samodzielnie wykonany kalendarz adwentowy. Czekały w nim nie tylko przyjemności, ale również zadania, które miały nam przypominać, co jest istotą tych świąt. Z kolei w Mikołajki, każdy z uczniów miał w swym stroju coś czerwonego, czyli mikołajowego, wszystko po to, aby wykonać – tradycyjnie, jak co roku- pamiątkowe zimowe zdjęcie oraz pracę plastyczną. Szczególny klimat, panował przede wszystkim za sprawą odkrytego worka z prezentami, który zostawił w nocy w klasie Mikołaj. Był to dobry znak, świadczący o tym, że dzieci były grzeczne i zasłużyły na upominki. Nieco później oczekiwany gość znalazł chwilę, aby zobaczyć się z nami osobiście. Dzieci rozpoznały Go od razu. Mikołaj dotarł do szkoły z workiem pełnym cukierków, co nasi uczniowie przyjęli bardzo entuzjastycznie. Szkoda tylko, że Mikołajki są tylko raz w roku!